mio, którą poślubił bóg Oro, by stworzyć rodzinę! Błogosławioną bądź, Matko nasza w bólach porodu, w których wydałaś na świat synów nieba, Raugis i dzieci ciemności, Papas. Rozdzielona z twym dostojnym małżonkiem przez wyrodnych synów ślesz od wieków westchnienia ze szczytów gór ku Ukochanemu a On, by ulżyć twej niedoli, łzawi na cię potokami dżdżów. O bądź nam łaskawa, Vajrumati Ziemio i przyśpiesz wzrost plonów na polach i grzędach. Oltali! Vajtupi! Oltali! Vamar!
Postawa czterech obrzędnic na rogach czworoboku zmieniła się. ściągnęły z bioder szafranowe uluri i pyszne w swej dziewiczej, wyzywającej nagości zaczęły wykonywać brzuchami i udami lubieżne, wyrafinowanie jurne ruchy. Tylko kapłanka Rumi kołysała się dalej na swej huśtawce równo, spokojnie, hieratycznie. Chór śpiewał:
— Jak bujnie, nęcąco prężą się piersi naszych dziewic pocałunkówr mężowskich spragnione — tak bujnie, bogato niech wyrasta na polach naszych kłos pszenicy taro i żyta, Ojtali, Wajtupi! Ojtali, Wamar!
— Jak obficie i słodko spłynie kiedyś młodziwo[1] ich łon w usta niemowląt — tak
- ↑ Pierwsze mleko matek.