Strona:Stefan Grabiński - Wyspa Itongo.djvu/293

Ta strona została przepisana.

— Wydajesz mi się dzisiaj jakaś smutna, Rumi. Czy masz jakie zmartwienia?
— Rangitatau, matka Itobi dogorywa. Biedna przyjaciółka moja nie je już od trzech dni i nie śpi od trzech nocy. Itobi nie chce pogodzić się z wolą bogów swoich i płaczem i postem usiłuje zatrzymać ducha umierającej. Cień chorej skraca się z dniem każdym[1]. Zbliża się już jej godzina. Chciałabym ją odwiedzić. Atahualpa nie będzie miał chyba nic przeciwko temu.
— Przeciwnie. Ujrzy nas rad. Biedna Itobi!

I poszli do tolda Atahualpy, który po śmierci Raugisa, ojca Itobi przygarnął do siebie matkę żony. Bo już osiem lat minęło cd chwili, kiedy pokochawszy piękną Itobi, zawiesił swój hamak nad jej hamakiem[2]. Niedługo cieszyła się Rangitatau spokojnem życiem u boku córki i zięcia. W drugim roku pobytu w chacie Atahualpy sęp Etua[3]

  1. Niektóre ludy Oceanji mierzą, że cień ludzi bliskich śmierci ulega skróceniu.
  2. Ceremonjał ślubny u niektórych ludom pierwotnych.
  3. Niektóre ludy Oceanji przypisują wybuch choroby mistycznemu sępowi Etua, który pożera wnętrzności chorego.