Strona:Stefan Grabiński - Wyspa Itongo.djvu/47

Ta strona została przepisana.

chjatrów i uczonych dały rezultaty nadzwyczajne. Będziński zachęcony powodzeniem powtórzył eksperymenty, a wreszcie wyznaczył jeden dzień w tygodniu, w którym stale miały odbywać się posiedzenia z Jankiem. Gdy do udziału w seansach przypuszczono i laików, młody Gniewosz stał się najpopularniejszą postacią Warszawy; o podobizny jego zabiegały redakcje pierwszorzędnych czasopism. Nazywano go powszechnie Jankiem z Żoliborza.
Już po trzecim seansie, gdy uśpiony przez Będzińskiego chłopak zapadł w głęboki trans, objawy medjumiczne przekroczyły szybko stadjum zaczątkowe fenomenów świetlnych i lewitacyj i zaczęły zdradzać wyraźną tendencję w kierunku kształtotwórczym. Zrazu ukazywały się tylko luźne strzępy i woale ektoplazmy wywiązujące się z pod pach i w okolicy łonowej. Lecz już na szóstem z rzędu posiedzeniu przybrał fluidyczny wysiąk wyraźny kształt rąk, nóg i fragmentów twarzy, by wreszcie skrystalizować się w pełną, ludzką postać.
Osiągnąwszy ten wysoki szczebel w skali medjumicznych wyczynów, Janek nie schodził już w dół. Przeciwnie — jego zdolności ideoplastyczne pogłębiały się i doskonaliły za każdym nowym eksperymentem. Aż