Strona:Stefan Grabiński - Wyspa Itongo.djvu/68

Ta strona została przepisana.

raz pierwszy ciężką przeprawę ze swym opiekunem. Będziński kategorycznie zabronił mu dalszych wizyt u Rózi.
Gdy w sześć tygodni potem dziewczyna dźwignęła się z łóżka, ojciec wywiózł ją z Warszawy gdzieś na odległą prowincję, gdzie słych o niej zaginął. Taki miała epilog pierwsza miłość Janka Gniewosza. Pozostały mu po niej naloty melancholji zmieszanej z uczuciem wewnętrznych wyzwolili. Ten pierwszy stosunek z kobietą podziałał dodatnio na rozwój jego osobowości; zelektryzował, rozbudził go duchowo. Teraz dopiero uczuł się pełnym człowiekiem. Drzemiący instynkt przyszedł do głosu i zaczął domagać się zaspokojenia swych potrzeb. Ujawnił się na nim raz jeszcze potężny wpływ życia seksualnego na ewolucję duszy, uwypukliła się ważna rola bodźca, jaką odgrywa płeć w historji człowieka.
Gniewosz zaczął intenzywnie uczyć się. Poważne luki jakie zauważył w swem dotychczasowem wykształceniu, zawstydziły go. Musiał to nadrobić. Rwał się do gorączkowej pracy nad sobą, pożerał książki, ślęczał dniami i nocami nad zawiłemi problemami matematyki. Bo ta dziedzina wiedzy najsilniej go pociągała. Łatwość przyswajania sobie nowych wiadomości miał olbrzy-