Ta strona została uwierzytelniona.
MIASTA
W szumie deszczów, w trzasku błyskawic,
Dekoracje darłem na strzępy.
Zbłąkanemu, jak Musset, w winnicach,
Co noc szeptał kamienny święty.
Tam, na moście czarnym, westchnienia,
Księżyc zimny, plejady upalne.
O, śmiertelna goryczy omdlenia,
Mój ty smagły chłopcze z nad Lung-Arno!
Teraz leżysz, nieznany poeta,
Na tarasach zieleni, w grobie.
Przepowiadam smutnych poetów,
Tylko ciebie zapomnieć nie mogę.
WIECZÓR NAD MORZEM
W szare szyby pająk zagląda,
ledwo już ledwo dyszysz.
Czegóż podpatruje, jeszcze żąda?
(Pionem stromym wymierza ciszę!)
Świerszcze grają, nurt z ołowiu pełga,
wełnami pluszcząc ciemno.
O, ziemio, mogiło wielka,
któż-że odpocznie ze mną?