Ta strona została uwierzytelniona.
IV
PARYŻ-TRIUMF
Zamiast wedrzeć się przemocą
Do pałacu z różu szarego i mgły
Za żaluzje gdzie skrywa się szczęście i kłamstwo
W jesienny dzień płynący: klęknę
Łagodnie uśpionym leżeć
Na chłodnych płytach bazyliki
Serca Jezusowego ponad nią
Dymy się ważą jak sztandar
Wzywający ptaki do odlotu
V
TRÓJKĄT SZCZĘŚCIA — TO PARYŻ
- Miasto ze szkła
- z żelaza z kwiatów z betonu z różu ze szronu
- Kelner w spękanych lakierkach
- pod takt nieprawdziwej muzyki
- Deputowani w bawełnianych rękawiczkach
- drepcą Deszczyk kropi
- Przed mostami pochylając kominy zwolna przejeżdzają parowce
- Wielki przemysłowiec wraca do smrodliwego hoteliku łacińskiej dzielnicy