Strona:Stefan Napierski - Poemat.djvu/15

Ta strona została uwierzytelniona.

Niech w mglisty spłynę dreszcz
Na czarnej głębokiej rzece,
O, niech się wreszcie rozlecę
W srebrzysty deszcz.

Niech wejdę w wielką przemianę,
W południa struchlałą godzinę,
Lecz niech się nareszcie stanę
I niechaj na zawsze przeminę.

O, niechaj czemkolwiek się stanę
Na ziemi, na niebie, wszędzie,
Tylko niech mnie już nareszcie
Na wieki wieków nie będzie.