Ta strona została uwierzytelniona.
BIBLJOFIL
Uśmiechem aksamitnym ciepłe niebo głaska,
Pamiętam: modre morze bursztynowo klaska,
Jarkie marmury jarzą się w czarnej zieleni,
Na wosku ryję rylcem słowa, jak z kamieni.
Antyfon ciemne tony ciekną poprzez ściany
Do martwej celi mniszej, jak me dni: bezliku.
Daleki świat za szybką jest kolorowany,
Jak mroczne złoto Bożych, które zdobię, ikon.
W źrenicach przeczulonych, jak białe akacje,
Od modlitw biczujących i zdań Quintiliana
Rozpala się żarliwa jak lampada rana,
Z której blada krew spływa na iluminacje.
Skrzydlaci wielcy Anieli
I ty, Panie, napróżno czekasz:
Jam główny jest bibljotekarz
„Bibliothèque Nationale“ w Brukseli.