Ta strona została uwierzytelniona.
Mruga długa, ruda szaruga,
Szlocha słota, maruda, szarota.
Nicością ślepia nabiegły,
O, Panie, zamień w ptaki cegły.
Czy to grudzień chucha, czy to dmucha las?
Krew się nudzi i trudzi. O, Panie, wybaw nas.
Niechaj dymem z czarnych dachów wionie febra.
Spal nam dłonie, nam nie trzeba Twego nieba z srebra.
W lodowców ognisty ziąb,
Strąć nas, wyrwawszy ku górze,
W piekło — zstąpienia głąb —
Janie-Arturze!!