Ta strona została uwierzytelniona.
EICHENDORFF.
Apollo ma wargi spękane
i krwawe, — w złotej opasce
czoło strome i białe
nad krzewy lauru bure;
pluszczą fontanny melodją,
zasłyszaną u pocztyljona,
który w róg mroczny uderza
pod sierpem księżyca widnym;
o, fosy, splątane cierniami,
różami, co wonią dyszą,
ptaki się wzbijają pionowo,
zakreślając wielkie koło;
nad basztą, porosłą bluszczem,
nad ruiną zamku sceniczną
— za kulisami Apollo
na złotostrunej gra lirze;
a struga do wtóru gędzi,
na dnie lustrzanem lśniąca,
głazy o głazy trąca,
i rozpyla się pianą, uśmiecha...
ku czarnym jodłom żałobnym,
nieruchomo stojącym na straży,
rycerzom zamyślonym,
co miecz wpół wyrwali z pochwy!