Przygodna wróżba dodała mu po drodze otuchy. Oczy jego padły na płaskorzeźbę na pomniku, wyobrażającą Galla zwyciężonego przez rzymskiego rycerza. Uradowany Neron złożył dzięki niebiosom, uniesiony wdzięcznością za opiekę bogów.
Przybywszy do Rzymu nie zwołał ani ludu ani senatu. Odbył naradę z kilku obywatelami, wezwanymi do siebie. Resztę dnia spędził na próbach nowej maszyny hydraulicznej. Obiecywał ją pokazać niezadługo w teatrze... o ile mu na to pozwoli Vindex.
XLII. Ale na wieść o buncie Galby i powstaniu Hiszpanji stracił całkowicie otuchę, padł na ziemię i pozostawał tak badzo długo bez znaku życia. Próżno go pocieszała stara piastunka: podobne klęski spotykały już i innych Cezarów. Odparł na to, że jego nieszczęścia nie miały sobie równych, ponieważ traci tron przed utratą życia.
Otrzymawszy nieco pomyślniejsze wiadomości, wydał olbrzymią ucztę, na której odczytywał wiersze swoje satyryczne skierowano przeciwko przywódcom powstania. Odczytywał je z błazeńskimi gestami, a następnie kazał rozrzucać wśród Rzymian.
Strona:Swetoniusz - Żywot Nerona (tłum. Ejsmond).djvu/51
Ta strona została uwierzytelniona.