Strona:Symfonia II dramatyczna.pdf/2

Ta strona została uwierzytelniona.

2. O przedświcie bielały już kamienie, przed ukazaniem się słońca. Dorożkarzy nie było jeszcze. Przechodnie nie mącili ciszy.
3. Była jasna pustka.

1. Ludzie spali w piwnicach. Spali na strychach. Spali w pałacach. Biedni i bogaci, mądrzy i głupi — wszyscy spali.
2. Jedni spali skurczeni brzydko, inni — z rozwartemi ustami. Inni znów wyglądali jak martwi.
3. Wszyscy spali.
4. W zakładzie dla obłąkanych chorzy spali według tych samych praw, co zdrowi; jeden z nich tylko, melancholik, dręczony kolkami, przechadzał się pomiędzy łóżkami.
5. Miał twarz ironiczną i bladą, wzruszał ramionami, nachylając się nad zwierzęco-głupiemi twarzami chorych. Nagle zasłonił twarz rękoma i zaczął śmiać się bezdźwięcznie.
6. Krzyczał nadszarpanym głosem: „Nie mogą oni nie spać i nie jeść! Rozbierają się poto, aby zmartwieć, przykrywszy się kołdrą! Nie mogą oni nie brać do ust różnych przedmiotów!
7. Cóż oni robią?“
6. Lecz w tem miejscu silny kurcz w żołądku przerwał te rozmyślania. Chory zmarszczył brwi.
9. Groźny promień słoneczny uderzył w ramę okienną i zalał blaskiem szkarłatnym suchą, szaloną twarz.
10. On zaś, jakgdyby tknięty przeczuciem niesamowitem, zagroził długim chudym palcem oknu, przez które płynął blask różowego poranka.
11. Tam, gdzie zdrowi spadli według tych samych praw, co chorzy.

1. Popowski był konserwatysta. Nienawidzili go ludzie wolnomyślni za niezależne traktowanie ich poglądów.
2. Jasne głowy marszczyły czoła bezbrewe przed tą nędzną figurką.
3. Był on na tyle śmiały, że nie lękał się ślepych nabojów, prawdziwe zaś przelatywały nad głową jego, albowiem bardzo niskiego wzrostu był Popowski.
4. Popowski był klerykał. Bał się djabła i postępu. Sądził, że spełniają się czasy i wszelkie objawy talentu pochodzą od czarta.
5. Na znajomych dostrzegał oznaki djabelstwa, wieczorami zaś czytał Ewangelję.
6. Popowski był ironista. Wąskie wargi jego skrzywione były zawsze w leciutkim uśmiechu. W każdym poglądzie dostrzegał coś śmiesznego i wszystko sobie lekceważył.
7. Taki to był Popowski, i żadna potęga nie mogła go zmienić.

Przełożył JULJAN TUWIM.