Strona:Symfonie Anielskie Jana Karola Dachnowskiego.djvu/28

Ta strona została uwierzytelniona.
— 28 —

O, wężu niecnotliwy!
Iżeś tak nieżyczliwy,
Nasienie białejgłowy
Pokruszy-ć kostki z głowy.

Już się dziś wypełniają
45 

Proroctwa i ustają
Dawida z Izajaszem,
Gdy Panna z Mesyaszem

Z betleemskiej stolicy

Ucieka na oślicy,
50 

Chcąc nas pojednać z Bogiem
W takim upadku srogiem.

Na te chwalebne gody
Idąc w obce narody

Z Józefem i Maryą,
55 

Jezu, czołem Ci biją

Adamowi synowie
Maluścy i ojcowie
I z córeczkami matka,

Poklęknąwszy przed jasłka.
60 
Symfonia piętnasta.

Szczęśliwe czasy
We złe niewczasy
Teraz nastąpiły:
Człowieku stradnemu,