Strona:System obronny Doliny Dunajca w XIV w.pdf/28

Ta strona została przepisana.

brotem, Kierlikówką i Zegartowicami wreszcie na Wałowej Górze. Widocznie broniły kiedyś gościńca do N. Sącza i Limanowy.
W ten sposób zamknięta była granica bronami, strażnicami, zasiekami i przekopami, nad któremi chodziły straże należące do odnośnych bron, a wreszcie partjami niedostępnego boru. Łańcuch ten przecinały w wielu miejscach gościńce, mające z tego względu specjalne zabezpieczenie w t. zw. portae regni — czyli bramach ziemskich, od kierunku w jakim się zwracały przybierających nazwy, polskiej, węgierskiej, ruskiej itd.[1]. Od bramy ciągnęły się wzdłuż drogi nieraz na milę kamienne kopce od których nazywała się nieraz kamienna lub nawet żelazna, jeżeli chciano określić jej obronność. Jak były mocne świadczy fakt, że w górach przechowały się takie nazwy jak bramisko, brama, wrota, które pamięć ludu przeniosła z właściwych bram na oznaczenie niedostępności ścieżki. Wzdłuż tej samej linji lecz za barjerą kamienną ciągnęły się znowu wały, rowy a dalej rąbano już zasieki, które szły aż do lasu. U wylotu budowano obronną wieżę a często oparcie stanowił nawet osobny gród lub warowne miasto[2].

W dokumencie króla węgierskiego Stefana V.[3] z roku 1272 mamy wiadomość o bramie, znajdującej się na granicy państwa węgierskiego od strony Polski. Król Stefan nadaje mianowicie pewnemu komesowi za jego wierne usługi »silvam iuxta metas (civitatis) Keysmarch vocate existentem a quodam monte Galeas vocato usque portam in confinio Poloniae iuxta fluvium Poprad constitutam«. — W roku 1272 należały jeszcze do Polski ziemie aż po Podoliniec, wobec tego brama węgierska, leżąca na granicy państwa nad Popradem i od strony Keżmarku, musiała znajdować się za Podolińcem. Tędy przechodził główny gościniec, gród zaś podoliniecki z polskiej i brama z węgierskiej strony dawały mu zabezpieczenie. Kto wie nawet czy polski gród początkami nie sięgał właśnie tych czasów, kiedy zakładano bramę węgierską? Zasadniczo, jeżeli nie było grodu umieszczano przy bramie stację strażniczą trochę więcej warowną niż zwykłe strażnice. Przeważnie były to bowiem zwyczajne szałasy gdzie warzono jadło, chowano zapasy, chroniono się podczas niepogody; stąd wychodziła straż

  1. V. Chaloupecky: l. c.
  2. V. Chaloupecky: l. c.
  3. Sprawozdanie z poszukiwań na Węgrzech Ak. Um. str. 8