tu dla siebie zamek obszerniejszy częścią go zniósł, częścią zasypał podwyższając poziom. Pierwotne okna szczupłe po części zamurowane; łatwo jednak rozpoznać dawną wieżę i przybudowany zameczek.
Dzisiejsi mieszczanie burzą zamek cały.
pieniny. — W pośrodku gór Pienin o paręset siągów od Dunajca, na lewym jego wybrzeżu wznosi się góra w postaci klina; z jednej strony ukośno lecz bardzo stromo spadzista, z drugiej prostopadła. U wierzchu tej góry kamiennej — gdyby jaskółcze gniazdko — przytulony stał ów słynny: zameczek Kingi, ze wszech stron niedostępny a przed wyższą tuż nad nim sterczącą górą, gdyby tarczą zasłoniony ostrym wyniosłym skalistego klina wierzchem. Podobnego schronienia nie znajdzie chyba w lodowatych Tatrach. Bóg! skorupę powierzchną ziemi rozsadzając ognistą parą; wywyższył ów czerep jej skalisty ku schronieniu swej wyznawczyni: Królowej Polski — aby ztąd zabrzmiała chwała Jego Wszechmocy i sława Polski bezpiecznej pod Jego pióry!
Z pozostałych gruzów, łatwo odgadnąć postać całej tej maleńkiej warowni; widać podwaliny całe, i ścianę: sto kroków długą a miejscami dwa siągi wysoką.
Z jaskułczą przenikliwością zastosowano się do miejsca korzystając z każdego wyskoku skały.
Od zachodu samorodny mur skalisty zostawiono nietknięty a pomiędzy nim a litą skałą góry wniesiono potężną czworoboczną stróżę wchodową otworem.
Dziś po tylu wiekach, kiedy skały same wietrzejąc rozkładowemi okruchami swemi obsypują się; — kiedy zwaliska dawnych murów utorowały przystęp: a przecież z ciężką trudnością przychodzi wydrapać się ku onej stróży wchodnej. Cóż dopiero dawniej?? — Ściana skały na której ta brama stoi, prawie o dwie siągi samorodnie wywyższona nad poziom najbliższej możliwej ścieżki: więc o bramie wjezdnej niemogło być mowy zwłaszcza kiedy ścieżka nawet koniowi jucznemu nie była przystępną. Więc też wchód był li tylko dla człeka pieszego i to pojedynczego, gdyż dwu obok siebie ścieżką kroczyć nie mogło.
Wchód ten sam przez się nadpoziomy, ciasny i niski po dziś dzień widoczny wiódł w podziemię stróży i służył za