W przeczuciu bliskich a ciężkich ofiar przygotowywała się też i ś. Jadwiga ciągle się modląc w Trzebnicy obok swej córki opatki klasztora. Przewidywała i przepowiedziała śmierć syna Henryka i niedolę Polski.
Roku 1240. J. Klimunt Gryf wojewoda przeczuwając karę Boga, chciał odwrócić od siebie kielich goryczy zakładając i wyposażając kościół z klasztorem w Strzelnej a oddając Bogu na służebnicę córkę swą Wizogenę.
Król węgierski Bela także chcąc Boga ubłagać: aby odwrócił srogi miecz tatarski: Małgorzatę (świętą) córkę, a młodszą siostrę Kingi ślubował Bogu w ofierze.
Lecz miara grzechów ludzkich, snadź była pełną: Niewysłuchał Bóg!
tatary. — Roku 1240 po gruzach czerwieńskich grodów, między któremi potężnego i warownego: Pleśniska (gdzie dziś: Podhorce) dotarli Tatarzy aż po Wisłę: Zawichost spalili.
Wrócili się ztąd jak gdyby chcieli Polsce dać chwilę wolną przed śmiercią.
Skoro zaś zima zapadła i mróz Wisłę ścisnął, znowu przyszli: a przeszedłszy po lodzie uderzyli na Sandomierz i zdobyli. Po strasznej rzezi wyprawionej wybili mniszki w Pokrzywnicy i ruszyli na Kraków.
Bolesław z młodziutką żoną i matką Grzymisławą zawarł się na zamku. Wobec tak strasznej trwogi wobec ciągłych krwawych wieści, i śmierć przed oczyma widząc; młoda i w pobożności bezmała zakonnej wychowana Kinga mogła i nadal Bogu ślubować czystość swą dziewiczą jako ofiarę błagalną. A Bolesław bez niedołęstwa mógł przyjąć taki odkup odśmiertny. Chociaż w tym jedynaku nigdy nie było prawdziwej męskiej samodzielności; jak tego niestety! Polska doznała wówczas i później.
Gryfowie poczuli się do obowiązku przewodnictwa w obronie ojczyzny, bo Bolesław nie miał na to odwagi. Kinga dostarczyła pieniędzy pożyczając z bogatego swego posagu. Włodzimierz Gryf wojewoda krakowski u wsi Kalińca wiecował z szlachtą obmyślając i przygotowując obronę. W tem dają, znać iż Tatarowie złupili Wiślicę i Skarmierz obciążeni wracają ku Rusi, gdyby stada bydląt pędząc przed sobą lud
Strona:Szczęsny Morawski - Sądecczyzna.djvu/112
Ta strona została przepisana.