spadzistości, gdzie w obuwiu krocząc noga ciągle się ślizga. Więc sobie poraniła nóżki, ścieżkę znacząc krwią i łzami. A kędy padła: łza, wyrósł goździk biały, a kędy krwi kropla: goździk czerwony. A u stóp Pienin zaraz na brzegu Dunajca wysiadłszy, gdy stąpiła na wielki kamień: opoka twarda zmiękła i pozostał ślad stopy jej wyraźnie wyciśnięty; a z pod kamienia, na którym gorzko zapłakała, wytrysło źródełko gorzkawej wody!“
Tak opowiada rzecz lud górski.
W roku 1850 kilka, kiedy pomiar krajowy w Pieninach uskuteczniano, miernicy: bemaki słuchali tych opowiadań z uśmiechem, lecz oglądając oną stopkę zdziwili się naturalnością odbicia, pili gorzkawą wodę i mnie piszącemu wiernie całą rzecz opowiadali nieopuszczając nawet: uśmiechu niedowierzającego. Kamienna płyta z stopką odłupana i osadzona w ramy, oddana klasztorowi Kingi, po dziś dzień istnieje w Starym Sączu umieszczona pod ołtarzykiem na piątrowym korytarzu klasztornym. Samorodny ten pomnik wymownie świadczy: że Bóg chciał zachować pamięć tego serca boleścią przeszytego, którego przedstawieniem najwierniejszem była owa młoda królowa z łzą w oku, smutkiem w sercu a krwawemi stopy.
Bela król węgierski schronił się do Fryca Rakuskiego. Ten korzystając z nieszczęścia obrał go z mienia i uwięził; ogołocony ledwo z zdrowiem zdołał umknąć do Dalmacyi.
Tatarzy zaś brocząc we krwi, paląc i niszcząc, jedni zalali Węgry, podczas kiedy drudzy palili ogołocony: Kraków krom kościoła ś. Andrzeja, niegdyś przez Konrada jeszcze obwarowanego.
U Lignicy (8 kwietnia 1241,) pod dowództwem Henryka Pobożnego, najstarszego: Jadwigi syna stała ostatnia Polski nadzieja: ostatnie wojenne zastępy. Mało- i Wielkopolanie, Slęzacy i krzyżacy pruscy pod swym mistrzem Pomponem, i górnicy goldberscy i krzyżownicy obcy. Z Gryfów żaden nie omieszkał, a cały zastęp małopolski i część Slęzaków wiódł w bojach osiwiały i doświadczony: Sulisław Gryf, niegdyś hetman zwycięski pod Haliczem. Wielkopolan z Szlązakami najliczniejszy zastęp wprawował sam Henryk Pobożny. Krzyżowniki z górnikami wiódł Bolesław syn Dyppolda margra-
Strona:Szczęsny Morawski - Sądecczyzna.djvu/115
Ta strona została przepisana.