oddać, Rusin wolał ziemię i dostał: Tarnowiec w turockiej stolicy.
Po Tatarach pozostały smutne wspomnienia i podania:
Pusto! jak po Tatarach! — mówi lud po dziś dzień! — Krauszów, (tuż obok Ludzimirza) po dziś dzień wskazuje miejsce nieszczęsnego pobojowiska; a na Szląsku po dziś dzień (w Sternbergu) na zielone świątki: wypiekają piekarze uszy i ręce — ku wiecznej pamiątce. Kajdanami: zwiemy niewolnicze pęta; a: Kejdan zwał się wódz tatarski co zniszczył Kraków. Batem: zwiemy bicz. Pęta nawet, — opętany! może być smutnem wspomnieniem wściekłego: Pety. Bohaterem zwiemy wojownika dzielnego. Tatarski ten wyraz (begadyr) to samo oznacza; tak! zwał się też jeden z wodzów. Baty, Kejdan, Peta i Begadyr: wszyscy pustoszyli Polskę i Ruś.
Strasznie się musieli dać we znaki: kiedy ich nazwy aż w mowę ludu wcielono! Pamięć klęsk doznanych lud także zachował.
Miesiąc z gwiazdą, starożytne godło wschodu od Persów przejęte przez arabskich kalifów; — pomnikiem dziejowym pozostało na piersiach lignickiego orła i w tarczach herbowych wojowników. Bolesław Wstydliwy na pieczęci swej wyobraża się zbrojno walcząc z smokiem skrzydlatym, którego przebija prostym mieczem.
Bolesława jak nie było tak nie było. Lud niemogąc się oswoić z utratą ostatnich zastępów i najdzielniejszych wodzów: Gryfitów; nie mogąc sobie wytłómaczyć nieobecności króla, przyodział myśli swoje w piękną szatę wyobraźni i opowiada po dziś dzień: W halach (chochołowskich) jest jaskinia obszerna. Tam w koło stołu okrągłego siedzi 12 rycerzy zbrojnych z królem Bolesławem na czele. Zbroje na nich kute stalowe, miecze ostre. Pośpierali głowy na stole i drzymią niewypuszczając z ręku miecza i gotowi każdej chwili ruszyć do walki, której oczekują. A dawno już, strasznie dawno oczekują tej walki: posiwieli już, pobieleli, a