w Polsce. Założył go Mieczysław Stary roku 1145 sprowadziwszy zakonników z okolic Kolonij a przez wdzięczność że w mieście tem doznał był uprzejmej gościnności, postanowił: iż do klasztoru lędzkiego samych tylko kolończyków przyjmować mają.
Nota: (Kromer pisze: iż czytał ów przywilej Mieczysława lecz nie doczytał się żadnej kolońskiej wyłączności. Długosz mówi tylko: o zwyczaju starodawnym. Oba świadectwa wychodzą na jedno udowadniając: jakto się niemieccy zakonnicy rządzili w Polsce. Bo aż do zlutrzenia się lędzkiego opata Cystersów w roku 1551 przez całe 406 lat opatami byli sami Niemcy kolończycy, — a to pod pokrywką łaski książęcej.)
Głośną zaś nienawiść przeciwko Niemcom: Konrada mazowieckiego oddziedziczył syn jego Kazimierz. Więc też łatwo wyrozumieć tak bezwzględne z klasztorem obejście się.
Niedola matecznika klasztornego musiała ogromne wrażenie zrobić na wszystkich Cystersach polskich i wszyscy spieszyli z pomocą. Nie chodziło tu jednak o pomoc chwilową, o wsparcie lecz o zasadę.
Kazimierz klasztór lędzki otoczył wałami: niemieckie klasztorne serce zamienił na warownią polską; żywioł polski znów wystąpił do walki z żywiołem niemieckim, a żywioł niemiecki chwilowo się zachwiał. Więc postanowiono wspierać go. Lędę dla siebie samego nie mógł opuścić dziedzic jej: Bolesław kaliski książę; lecz szkoda było i Podhala.
Księża Cystersi postanowili znowu podjąć pracy, której dokonać nie mógł Cedro i bracia jego; umyślili powtórnie osadzać Niemcami, wprowadzając: manów i niewolników.
Tesselin opat szczyrzycki Bolesława Wstydliwego w imię Boga i Maryi w cudownym obrazie słynącej, której wielbicielem gorącym był Wstydliwy książę, zawezwał: aby pomnąc na zbawienie swoje i rodziców swoich; dobrodziejstwami świadczonemi sługom i przybytkom Boga torował sobie drogę do nieba.
Bolesław usłuchał głosu zakonnika i w pobożności i w pokorze serca zasiągnąwszy rady matki i żony wydał przywilej następujący:
Przywilej (IX) — W imię pańskie Amen. — My Bolesław z bożej łaski książę krakowski i sandomierski: obwieszczamy wszem wobec i na przyszłość:
Strona:Szczęsny Morawski - Sądecczyzna.djvu/125
Ta strona została przepisana.