Strona:Szczęsny Morawski - Sądecczyzna.djvu/184

Ta strona została przepisana.

i rękojemców. Mieli oni przysięgając ręczyć za niego: że przysięgi wierności dotrzyma. Gdyby zaś w niej nie dotrwał: że przez to samo utraci Kujawy i Sieradź.
Rzecz cała na pargaminach spisana opieczętowa, oddana do skarbca koronnego czeskiego. Tam dochowanana po dziś dzień.
Biskup Paweł umarł w miesiąc po upokorzeniu Łokietka. Jakąż goryczą skostniało polskie jego serce.






Kinga i biskup Paweł.

Umarła więc Kinga! obronicielka Polski od Tatar, dobrodziejka Polski, która ją istotnie macierzyńskiem ukochała sercem. Dała jej posag swój na ów czas bardzo znakomity, nauczyła ją dzielnej obrony i korzystania z niedostępnych gór, podnosząc zwątlałe serca szlachty i nieśmiałość ludu skłaniając do wstępnego boju. Nauczyła wydobywać sól, przeprowadzać wody, a w końcu Bogu się oddawszy, nauczyła pokory i przykładności życia obok oświaty niepożyczanej lecz samorodnej: narodowej, która się snuje z łona narodu jak pajęczyna z łona pająka. Jej klasztór nie był gościnnym cudzoziemek dworem, a mowa polska była mową jej, była mową pieśni klasztornej.
Całe życie lgnęła do Polski. Niemcy zawiścią swą ku Węgrom i Polakom; rakuski książę rodziców jej cudem boskim z rąk Mongołów ocalonych więżąc i obierając z ostatka mienia; — tembardziej skłaniały jej wielkie serce do miłości: Boga! Polski i Węgier!
Kto kochał Boga i Polskę: temu łatwo pojąć życie Kingi.
Biskup Paweł Przemiankowski głównie się opiekował Kingą, był jej przyjacielem. Modlitwa jej często i gorąco wznosiła się za niego. Jej! której nawet wrogowie nie mogą odmówić czystości obyczajów i cnót stawiających ją na wysokości ołtarza. On zaś? szlachcic, kanclerz książęcy, myśliwy namiętny! onemu same męty życia same niecnoty i zbrodnie zarzucają dziejopisarze równocześni.