Strona:Szczęsny Morawski - Sądecczyzna.djvu/189

Ta strona została przepisana.

Wszystko to pozwala Wacław powagą swą zwycięzką, a prócz kanclerza jego, z panów polskich żaden nie podpisał tego wywłaszczenia biskupa krakowskiego.
Sądeczanie znać sprzeciwiali się temu przewidując upadek starego miasta swego i odwołując się na swe przywileje, mianowicie wolnej kupi i spławu wolnego. Wacław uznał nadanie Bolesława i stwierdził uwolnienie od ceł i wolny spław „kochanych swych wiernościów: mieszczan sądeckich....“ Dnia tegoż 8 listopada i przez ręce tegoż Henryka Gwazona.






Gryfina.

Czechy z Niemcami wprowadzili Gryfinę do Sącza, a biedna Kinga umierając musiała patrzyć na wrogów narodu swego i polskiego, i klasztór swój ukochany widzieć w ich nienawistnej mocy.
Smutne to były czasy dla jej klasztoru i zakonnic, które dopiero po śmierci jej poznały jaką utraciły matkę. Według podania klasztornego, zaraz po śmierci Kingi, wobec Gryfiny wpadli zbójce żądając wydania pozostałych skarbów. Przynieśli cztery koszule zgrzebne umaczane w smole grożąc: iż w nie ubiera przełożone zakonu a potem zapalą na nich.... „a wnet wyjawicie skarby!“ Co Gryfina na to? nie wiadomo.
Roku 1293 w Gostwicach zastawiono dwie role klasztorne: Szczotki i drugą przy drodze blisko karczmy. Czy nie na okup tym rozbójnikom?
Długosz a za nim Kromer i późniejsi mylnie piszą: że Gryfina nie wróciła z Pragi, że tam umarła i tam pochowana przy swej siostrze Kunegundzie ruskiej. Czerpali tę wiadomość z tych samych źródeł, z których czerpali zupełne potępienie Pawła biskupa.
Wacław stwierdził nadanie Kingi lecz stwierdził też i testament Leszka, mocą którego osiadł na Wawelu. Wdzięczny, przysądził wdowie jego: Gryfinie prawa jakich używała Kinga, mianowicie uznał ją: panią Sądecczyzny.
Rozpoczęła ona dalsze chwilowo przerwane niemczenie doliny Dunajca: