mującej gościnnie ich i obyczaje ich, przejmującej nawet niejedną ich wadę. Kroczyli zarozumiale wynosząc swą oświatę i wyższość społeczną, poniewierając prostotą polską pokorną. Wkraczali zaś tłumnie, miejscami zalewając polskie ziemie; owładnęli dwory panujących, stolice biskupie, zamki, miejskie grody, równie jak zagrody kmiece. Narzucanie mowy i obyczajów trwało kilka wieków. Posiłków dostarczała cała Rzesza niemiecka, a nawet właśni polscy książęta i królowie wspierali wpływem i powagą całą. A po kilku wiekach jakiż wynik? — Oto! spolszczeli zarozumiali Niemcy, a krew raubrytterów i groźnych rzeskich grabiów, wydała: dzielne hetmany, mądre, życzliwe dostojniki!
Przyczyna: Polska od Niemiec przejęła co mieli lepszego i wsiąkła w siebie. Nawzajem Niemcy wsiąkali w siebie, co lepszego miała Polska. Snać więc: że ówczesne polskie społeczeństwo więcej dobrego miało niż niemieckie.
Mężowie bitni a niełakomi, ludzcy; żony ich gorącego serca, świeżej myśli, a uległe woli mężów, dyszące życiem rodzimem i domowem, dziewice sromliwe, nieśmiałe, czystego serca, pogodnego czoła, do tego: gościnność uprzejma, narodowa i swoboda polska wesoła: — jakżeż to nie miało owładnąć urokiem i rozbroić zimnego zarozumiałego samolubstwa niemieckich przybyszów.
Dokąd Polska poczci wrodzone swe cnoty narodowe, dokąd łono matek polskich nie wymarni tych pięknych przymiotów, któremi gdyby kwiaty rajskiemi Bóg serca i umysły niemowląt ich uwieńczył i anielsko przyozdobił: — dotąd żadna potęga moralna, żadna obca siła, nie przełamie siły narodu! — dotąd Polska po staremu musi żyć życiem własnem, musi kwitnąć kwiatem sławy bo prawdy narodowości naszej polskiej nie są w sprzeczności z prawdami Boga!
Bolesław Chrobry Piast założył podwaliny narodowego życia i państwa. Łokietek Piast wykończył i ubierzmił tę Polskę; a ostatni Piast: Kazimierz ostrzeszył, przyozdobił ją i okazał królom i cesarzom na zewnątrz, a prawodawstwem wnątrze jej społeczne objawił światu całemu.
Statut wiślicki, to wierne odbicie społeczeństwa polskiego za Piastów, to podstawa dalszego rozwoju Polski. Lecz według tych praw wyobrażając sobie Polaków ówczesnych; na-
Strona:Szczęsny Morawski - Sądecczyzna.djvu/254
Ta strona została przepisana.