tak kornego nowej nauce. Wojciecha wiodło przeczucie męczeństwa — a tu nie było pola po temu.
Pruska dzicz ciemna paliła mnogie ofiary ludzkie, w uroczyskach i na wojnie w gorejących siołach — chrześciaństwo wściekłość w niej rozbudzało; — na świeżo ochrzczoną Polskę wywierała cały jad. Tam! było pilno!! Wojciech idąc za tym głosem przybył do Gniezna do Bolesława Chrobrego, który bratu jego użyczył przytułku i łaski.
Przyjął Wojciecha Chrobry z wielką uroczystością i kwapiącemu się do Prus przydał 30 lechów zbrojnych. Popłynęli na dół Wisłą a wkrótce w okolicy Piłławy umęczon święty biskup, 22 kwietnia roku 997.
We dwa roki umarł książę czeski a Chrobry zdobył Kraków i całe Pogórze: sądeckie i zatatrzańskie aż po Dunaj, a na wschód aż po San. Kraje te nazwano małą to jest: nową Polszczą, podczas kiedy gnieźnieńskie zwano: starą czyli Wielkopolszczą. Granice bolesławowskie na południe sięgały: po Dunaj i miasto Gran; ztamtąd (rzekomo wedle Genczu) ku rzece Cisie (raczej Bodrogowi kędy zmierza do Cissy) — ztąd rzeką Teplą (Ciepłą mimo Bardjowa) aż do grodu zwanego: Galis (?) kędy się schodzą granice: Polszczy Rusi i Węgier. (Byłobyto gdzieś między Krępakiem a Bieszczadem).
Zdobycze te Chrobrego nie były trwałemi, skoro Stefan węgierski mógł stawiać klasztory w Nitrze i na skale świętego Marcina.
Dzieje wspominają zwycięzkie jego z Madjarami utarczki a później przyjaźń i pokrewieństwo z królem. Prawdopodobnie widząc trudność utrzymania zagórskiej zdobyczy wolał się umocnić w górach nad Popradem i Dunajcem jako miedzą przyrodną.
W owe czasy właśnie wspominają dzieje pogórskich pustelników: Świerada i Benedykta a lud na Magurze u podnoża Tatr prawi następne podanie:
Zamagurze między górnym Dunajcem a Poprutem w XI wieku było jednym wielkim borem, ulubioną siedzibą zbójców i dzikiego zwierza. W miejscu gdzie dziś kościółek ś.