starano się o zachowanie tego świętego przybytku, kędy prawdopobnie pierwotny ołtarz świętego Świerada stał. Kapliczka ta co do sposobu murowania zupełnie odpowiada zameczkowi: Tropsztynowi.
Sama pustelnia jaskinia przerobiona dziś na kapliczkę co rok w dzień ś. Świrada przynęca tysiące ludu pobożnego; a Świrad należy do najczęstszych imion chrzestnych i nazwisk rodowych. Lud podaje sobie z ust do ust: iż Świerad był ich krajanem znad Dunajca, z Opatowca później Zakliczyna rodem, że poszedłszy na Węgry wyuczył się na księdza i wraz z swymi towarzyszami: Justem, Benedyktem i Urbanem co wiosna doliną Popradu i Dunajca przychodzili z Węgier i tu latowali: Świrad w Tropiu, Just nad Tęgoborzą na górze która się do dziś dnia pustelnią Justa zwie; Urban zaś w lesie nad Iwkową gdzie do dziś dnia stoi nad źródłem kapliczka jego. Tu nauczali lud okoliczny zaszczepiając zasady wiary i cnoty. Musieli zrobić wrażenie kiedy po dziś dzień lud z czcią wielką wspomina o swych świętych pustelnikach.
O pustelnikach przechodzących podania żywemi są w całej Dunajca i Popradu dolinie. W Krościenku dotąd pole plebańskie zwie się: pustelniczem. A podanie niesie że przed bardzo dawnemi czasy, pustelnik maleńkiego wzrostu nad Dunajcem wiódł świątobliwe życie.
W Frydmanie i wzdłuż całego górnego Dunajca prawi lud tylko o zbójcach i pustelnikach przechodnich, którzy pierwsi Wiarę świętą opowiadali.
Mniszek za Piwniczną zwie się po niemiecku: Einsiedl to jest pustelnia.
W Rzegestowie jest nadbrzeżna skała zwana: Krzyż. Podanie niesie: że w dawnych czasach pustelnik jakiś pobożny przechodzień, zachwycony cudnością okolicy nad krętym Popradem, przypomniawszy sobie: że to niedziela; z kamieni ułożył krzyż i prawił nabożeństwo i nauczał lud zgromadzony. Każde dziecko wskazuje skałę i opowiada rzecz.
Wszędzie od Tręczyna aż do Tropia występuje poważna postać bogobojnego mnicha pustelnika przechodnia wzdłuż Popradu i Dunajca w latach 997 do 1012. Akta kościelne tropskie i podania ludu zachowały jeszcze jeden ciekawy szczegół. Po śmierci już Świerada corok przyjeżdżał węgier-
Strona:Szczęsny Morawski - Sądecczyzna.djvu/44
Ta strona została przepisana.