się w bractwa zakonu lub rzemiosła swego; jedni drugich nawzajem, a wszyscy pospołu naśladując ustrój potęgi Rzymu i kościoła, któremu co raz dzielniejsi papieże przewodniczyli. Wszędzie jednak przebijała się jeszcze narodowość i jej obyczaje. Rycerze francuscy, hiszpańscy i niemieccy różnili się w zakonach swych.
Krzyżowe wojny ostatecznie wyrobiły rycerstwo i rycerskość; przy końcu XI wieku.
Dla odpokutowania grzechów i popełnionych zbrodni, dla pozyskania zbawienia duszy, dla dostąpienia nieba; spieszyły krocie tysięcy uwolnić grób Zbawiciela z pod jarzma mohamedanów, poganów. Przodem łupiąc i paląc szły szumowiny Europy pod przewodnictwem żarliwych zakonnych kaznodziei, a za niemi ciągły bractwa rycerskie, francuskie, hiszpańskie, niemieckie i angielskie: karne, bitne i należycie ustrojone pod dzielnym księciem lotaryńskim: Gotfriedem Buillonem.
Po ciężkich trudach i krwawych walkach z niemniej rycerskiemi Saracenami zdobyli Jeruzolimę (r. 1099) i skąpawszy się w krwi stu tysięcy! wymordowanego zwyciężonego ludu, uklękli w pokorze, zapłakali z nabożeństwa i dziękczynnie wzniośli ku niebu ręce, z których się krew świeża kurzyła (15 lipca 1099.) W tych to walkach z potrzeby: dla znalezienia się wśród ciżby zastępów, dla snadniejszego wpośród tłumu rozpoznania się, dla wyszczególnienia, dla zwrócenia uwagi na siebie; prócz wspólnego krzyża, prócz narodowych godeł, tarcze swe i przyłbice: znaczyli dowolnemi znakami. A gdy któren powalił dowódcę muzułmanów: na tarczy swej wyobraził głowę jego; któren krwią własną zabarwił strumień: wyobraził strugę krwawą i t. p. i odtąd nieporzucał tego znaku.
Wróciwszy szczycił się niem i na pieczęci dał go sobie wyryć i niem się pieczętował; a krewni co doma pozostali, przyjęli ten znak i szczycili się niem. Więc później nikt nie chciał być bez znaku na tarczy, a nie mając wywalczonej głowy Saracena, lub strugi krwawej, brał co mu się zdało, byle ptaka, byle smoka a często i wstęgę lub podwiązkę niewieścią.
Pierwszy herb niewątpliwy i udowodniony przyjął w Akitanii: Rajmont hrabia Tuluzy (żyjący 1047—1105). Był to:
Strona:Szczęsny Morawski - Sądecczyzna.djvu/58
Ta strona została przepisana.