Żona Bolesława wysokiego Adelaida roku 1186 najstarszego syna Henryka ożeniła z dwunastoletnią: Jadwigą hrabianką tyrolską na Meranie, córką Bertolda i Agnieszki z Rakus. Urodzona roku 1174 w siódmym roku życia na wychowanie oddana do klasztoru w Kicyngen, gdzie ciotka jej Matylda w zakonie ksienią była. Pokorne i posłuszne dziewczątko przejęło się zakonnością nauczyło się milczeć, pościć, modlić, słuchać i być litościwą na cierpienia ludzkie. Zakonną pokorę zaś tak wysoce ceniła: iż całowała miejsce gdzie stały lub siedziały pobożne mniszki i mnisi. W końcu, była ładną i powabnie łagodną. Nie dziwo więc: że tak silnie rozmiłował się w niej Henryk, także po niemiecku wychowany.
Wpływ jej moralny niesłychanie wspierał: Kitlica Henryk arcybiskup gnieźnieński, w trzecim stopniu jej pokrewny a przyjaciel papieża.
Wobec zepsucia obyczajowego w jakim tonęło duchowieństwo, niewiasta młoda i ładna księżna z rodu i zamęścia, przyświecając przykładem: pokory skromności i pobożności, musiała koniecznie zajaśnieć i serca ku sobie przyciągnąć. Wkrótce też wola jej była wolą męża, a słowa jej wyrocznią