Strona:Szczęsny Morawski - Sądecczyzna.djvu/93

Ta strona została przepisana.

— Że my Lewosz i Krzyszek synowie niegdyś Krzyszka; panu Teodorowi wojewodzie krakowskiemu, wieś naszą zwaną Krzyszkowice za 20 grzywien srebra i dwa żupany na wieszyste sprzedajemy posiadanie. Część srebra sam nam wypłacił, ostatek zaś od Braci jędrzejowskich przez ręce brata Hugona, klasztora onegoż niegdyś: piwnicznego wobec pana i księcia Henryka krakowskiego w kościele ś. Floryana odebraliśmy wraz z żupanami (et tunicas).
— Co poświadczając zezwoliliśmy na listu niniejszego zatwierdzenie pieczęciami tak księcia pana, jako też biskupa pana: Wisława, także Pakosława wojewody, Klemensa kasztelana krakowskiego.
— Mimo to zapisując nazwiska zatwierdzeniu obecnych i świadków, mianowicie: pan Wisław biskup, Pakosław wojewoda, Klemens kasztelan krakowski, Wincenty opat brzeski, Grzegorz archidyakon, Bogusław kanclerz, Klemens kasztelan brzeski, Wierzbięta pan na Żegocinie, z bratem Jędrzejem z Morawicy, Poznan, Jędrzej Sułkowicz Kressola, Boz miecznik, Henryk przełożony miechowski, Mrokocha i inni wiela.
Działo się roku pańskiego 1238 w tydzień po: Nowym-roku.