Strona:Szczypawka - Humorystyczne listy z terenu wojny.djvu/35

Ta strona została uwierzytelniona.


V.
Paryż, 2. września, 1914.

Kochany Biczu!
Zbadawszy dobrze cały teren zapasów francusko-niemieckich i nie mogąc dłużej znosić widoków okrucieństw wojennych — opatrzyłem swój parasol i już byłem gotów wyruszyć w stronę Poznania gdy na godzinę przed wyjazdem otrzymałem od Was z redakcji, niezwykłą wiadomość, że — podług ogłoszonej depeszy przez Karabasza — Francja poręczyła niepodległość Polski i że poręczenie to jest ważne, niczym czek.
— Pięknie! — myślę sobie. — Jak to ta Francja kocha nas Polaków!... Muszę czymprędzej jechać do Paryża i dowiedzieć się bliższych szczegółów u prezydenta Poincare o tym poręczeniu.
W dziesięć minut później mknąłem już w stronę Paryża. Z wysoka zauważyłem, że już wówczas, 2 września, Niemcy posunęli się daleko wgłąb Francji i byli zaledwie o 50 mil angielskich od Paryża. Ślady kulturalnego pochodu Niemców najlepiej można było zauważyć po spalonych i zrabowanych wsiach i miastach, po trupach już nie tylko żołnierzy francuskich, ale — kobiet, dzieci i starców.
Przyszybowawszy nad Paryż, natychmiast skierowałem się w stronę pałacu Elizejskiego i przed sa-