Strona:Szekspir - Północna godzina.djvu/105

Ta strona została przepisana.
Olivija.

Mojego sługi? Panie! — Od czasu, jak kłamstwa
Wymawiane z ukłonem nazwano dwornością,
Szczéra radość na zawsze zniknęła ze świata.
Jesteś, młodzieńcze, sługą Książęcia Orsino!

Viola.

A mój Książę jest twoim, więc i myśmy twoi;
Sługa twojego sługi, jest sługą twym, Pani!

Olivija.

Książę mi nie na myśli. Co do jego myśli,
Niech one będą także na zawsze beze mnie!

Viola.

Właśnie przybywam, Pani; obudzić twe myśli
Dla mego Księcia...

Olivija.

O! czyliż nie prosiłam! — i proszę i każę,
Byś mi Pan ani słowa nie mówił o Księciu.
Lecz jeślibyś chciał inne rozpocząć układy,
Słuchałabym ich chętniéj, niżeli harmonii
Niebieskich świateł!

Viola.

Droga Ledy!