Ta strona została przepisana.
Kapitan.
Illirija, Pani!
Viola.
I cóż mi po Illirii?..
Brat mój w Elizeum!
Lecz może też przypadkiem i on się ocalił!
Jak wy myślicie o tém? drodzy przyjaciele!
Kapitan.
. Wszak przypadkowi Pani winnaś ocalenie!
Viola.
Więc podobny-ż przypadek mógł i jego zbawić?
Kapitan.
. Tak, Pani! Na tę łaskę przypadku tém wiécéj
Liczyć można, żem widział własnemi oczyma,
Kiedy wasz okręt tonął, i gdyśmy śpieszyli
Kogo można ratować, jak młody brat Pani,
Śmiały w niebezpieczeństwie i pełen nadziei,
Uwiązał się do masztu rzuconego w morze,
I popłynął, jak Arion na grzbiecie delfina,
O ile zajrzeć było śród wzburzonych fali.
Viola.
Przyjm złoto za te słowa! Ocalona cudem,