Strona:Szekspir - Północna godzina.djvu/14

Ta strona została przepisana.
Viola.

Któż ona?

Kapitan.

Pełna cnot i urody młoda córka Hrabi
Zmarłego od lat kilku, który ją polecił
Czułej opiece syna; lecz i ten niedługo
Osierocił ją znowu. Z żalu po téj stracie
(Tak był jéj drogim ten i brat i ojciec!)
Usunęła się ona od ludzi i świata
I żyje niewidzianą.

Viola.

O, gdybym mogła zostać przy niéj sługą
I ukryć stan mój i imie przed światem
Aż do stosownej pory!

Kapitan.

Myśl trudna do spełnienia, bo nawet od Księcia
Nikomu do niej przystęp dotąd nie był dany.

Viola.

Twarz twa taką szlachetność wróży, Kapitanie,
Że (chociaż nieraz pod piękną osłoną
Przyrodzenie ukrywa jady i skażenie),
Chcę wierzyć, że twa dusza w zgodzie jest z obliczem.
Proszę cię, i mą prośbę hojnie wynagrodzę,