Strona:Szekspir - Północna godzina.djvu/32

Ta strona została przepisana.


Marija.

Tak, że jeśli jedna się zerwie, to druga dotrzyma; a jeśli przypadkiem zerwą się obie, wtedy już nieuchronny upadek zagraża Niderlandóm.

Błazen.

Tak, na honor, właśnie tak! — A teraz szczęśliwej drogi! Jeśli Sir Tobijasz zaprzestanie pijatyki, wtedy nazwę cię, moja Panno, najdowcipniejszą córką Ewy w całej Illirii!

Marija.

Cicho, łotrze! Więcéj mi ani słowa, o tém! Oto nadchodzi Pani. Pomyśl lepiej nad tém, jak byś się mądrze przed nią wywinął! (Odchodzi).

Błazen.

Dowcipie! Jeżeli będzie w tém chęć twoja, proszę cię o jakiekolwiek dobre głupstwo. Dowcipniccy co myślą, że cię mają, są bardzo często głupcami; a ja, co wiém dobrze, że mi cię braknie, mogę ujść za mądrego. Bo jak mówi Quinapulus: «Lepszy mądry głupiec, niż głupi mędrzec.»[1]

  1. Hall w swojej Kronice wyraża się w ten niemal sposób o Tomaszu More.