Ta strona została przepisana.
ny, ani upomnienia się o hołd powinny; przychodzę z oliwną gałązką, i słowa moje, tak jak i treść ich, pełne są pokoju.
Olivija.
A jednak początek twój tak junacki! – Któ-ż jesteś? czego żądasz?
Viola.
Początek ten wypływał z mojéj roli. Kto jestem i czego żądam, są to tajemnice, jak dziewicze skrytości, święte dla twoich uszu, Pani! dla obcych świętokradzkie.
Olivija (do Marii).
Zostaw nas samych! Posłuchamy tych świętości.
(Marija wychodzi).
– Teraz jak-że brzmi twój tekst? Panie!
Viola.
– Najpiękniejsza Pani! –
Olivija.
O, z tego tekstu można powiedzieć zapewne bardzo pocieszającą i bogatéj treści naukę. Ale gdzie-ż dalsze słowa tekstu?
Viola.
W sercu Orsina.