Strona:Szekspir - Północna godzina.djvu/48

Ta strona została przepisana.


Olivija.

Za farby ci ręczę — wytrzymają one wiatr i słotę.

Viola.

Szczéra, prawdziwa piękność! Ręka przyrodzenia
Sama tu dobierała i barwy i białość.
Ale była-byś Pani z okrutnych najpiérwszą,
Jeślibyś tyle wdzięków poniosła do grobu
I ich kopii światu zostawić nie chciała!

Olivija.

O nie, Panie! Nie będę tak okrutną. Nie zaniedbam zostawić kilku kopii mojej piękności. Będzie ona opisaną w inwentarzu, i każdy szczegół, każda sztuczka w nim się umieści, jako to: item para ust dobrze zachowanego różowego koloru — item para błękitnych oczu NB. z rzęsami — item szyja — item podbrodek — i tak daléj. — Czyliś przysłany do mnie na licytaciją?

Viola.

Widzę, ile w tych słowach i w tobie jest dumy;
Lecz gdybyś nawet w dumie przeniosła szatana,
To zawsze jesteś piękną; a Książę cię kocha
Taką wielką miłością, że godzien nagrody,
Choć-byś królową pięknych była obwołana!