Strona:Szekspir - Północna godzina.djvu/52

Ta strona została przepisana.

Niech więc próżno nie łudzi on swojego Pana.
Nie jesteśmy dla siebie. Jeśli me przyczyny
Chce wiedzieć ten młodzieniec, jutro nadejść może.
A teraz śpiesz, Malvolio!

Malvolio.

Biegnę, Pani!
(Wychodzi.)

Olivija.

Sama nie wiem co czynię? Może też me oczy
Pożądaném pochlebstwem uwiodły rozsądek?
Lecz dziéj się wyższa wola! Jak chce przeznaczenie,
Tak być musi i bez nas. Niech-że więc jak będzie!