Strona:Szekspir - Północna godzina.djvu/56

Ta strona została przepisana.

mnie. Bądź zdrów, raz na zawsze. I dozwól mi odejść natychmiast. Serce me tak pełne rzewności, oczy tak do łez gotowe, że czuję w tej chwili, ilem podobny do méj drogiéj matki. Idę do dworu Księcia Orsino. Żegnaj! (Wychodzi).

Antonio.

– Wszystkie Bogi łaskawe niech ci towarzyszą!
– Wielu mam nieprzyjaciół na Orsina dworze,
Inaczej to rozstanie było-by niedługie! –
Wreście, niech co chce będzie! on mi tyle drogi,
Że szydzę ze wszystkiego i idę do dworu.

(Wychodzi).

Scena 2ga.

Ulica.

(Viola. Za nią nadchodzi Malvolio).
Malvolio.

Pan-li to byłeś przed chwilą u Hrabiny Olivii?

Viola.

Ja, Panie! i właśnie przed chwilą, tak, że idąc krokiem zwyczajnym, nie mogłem daléj odejść od jéj domu.