Strona:Szekspir - Północna godzina.djvu/69

Ta strona została przepisana.

napić się, kiedy człowiek jest głodny, jeśliby go kto wyzwał na pojedynek, a potém nie stanął na placu, i przez to samo wystrychnął go na dudka.

Sir Tobijasz.

Zrób tak, rycerzu! Ja ci napiszę wyzwanie, albo, jeśli chcesz, słównie zaniosę mu oświadczenie twojego nieubłaganego gniewu.

Marija.

Kochany Sir Tobijaszu! bądźcie cierpliwi przez noc dzisiejszą: bo odkąd młody posłaniec Księcia wyszedł od mojéj Pani, jest ona w najwyższym stopniu niespokojną. Co się tycze Pana Malvolio, zdajcie się w tém na mnie jednę. Jeśli ja go nie podam w przypowieść i nie zrobię z niego powszechnéj rozrywki, to będziecie mogli mówić o mnie, że ani tyle nawet nie mam rozumu, ile potrzeba do podłożenia pod głowę poduszki. Już wiém, co mu zrobię!

Sir Tobijasz.

No, powiedz-że nam, powiedz, moja serdeczna! Co masz na niego?