Strona:Szekspir - Północna godzina.djvu/77

Ta strona została przepisana.
Książę.

No, powtórz, przyjacielu, swoję pieśń wczorajszą! –

– Uważ tylko, Cesario, ile w niej prostoty,
Tej szczéréj, staroświeckiej! Prządki i krośniarki
I szczęśliwe dziewczęta, jeszcze wolne sercem,
Zwykły ją sobie śpiewać. Jak-bo pełna prawdy,
Jak niewinną miłością, czystą, jak wiek złoty,
Oddycha w każdém słowie!

Błazen.

Mam-li zacząć? Panie!

Książę.

Proszę cię, śpiewaj!

Śpiew.

«Przybądź, pośpiesz, dobra śmierci!
Och! dogaśnij prędzéj życie
A wtedy mię położycie
Pod cichym, smutnym cyprysem!
Jak cicho i smutnie ginę
Przez nielitośną dziewczynę!
Całun mój biały przyrzućcie
Zieloném liściem powoju!
Będzie mi dobrze w tym stroju!