Ta strona została przepisana.
Błazen.
Nie, Panie, bynajmniéj; ale żyję przy kościele, ponieważ mój dom stoi przy kościele.
Viola.
Taką rzeczą mógłbyś powiedzieć, że król míészka przy żebraku, gdy żebrak podejdzie pod królewski pałac; albo że kościoł stoi przy twoim bębenku, gdy go postawisz pod kościołem.
Błazen.
Szczera prawda, Panie! To mi to wiek! Teraz każda fraza jest tylko zamszową rękawiczką w dowcipnych rękach – tak żwawo umieją one wszystko wywrócić na złą stronę.
Viola.
Tak, w rzeczy samej. Ci, co gładko nicują słowa, mogą je łatwo wystawić gorszącemi.
Błazen.
Jeżeli tak, Panie, to chciałbym, aby moja siostra nie miała imienia.
Viola.
A toż czemu?
Błazen.
Jak-to czemu? Wszakże imie, Panie, jest tyl-