mniej lub więcej wykształcony zmysł estetyczny. Pragną, ażeby ich opowiadanie przedstawiało zawsze pewną zajmującą całość, pewien zaokrąglony tok wypadków. Dlatego podają nam większą ilość faktów, ale dlatego też kreślą wszystkie wypadki, nie biorąc względu na różne epoki, zawsze podług jednego i tego samego szablonu, w jednem i tem samem współczesnem im świetle, a tam, gdzie im brak faktów, nie wahają się i komponują je jedynie ze swojej fantazji. Talent autora, jego zmysł estetyczny i dar spostrzegania osobliwie współczesnych mu wypadków — podnoszą wartość jego pracy, ale nie zmieniają jej charakteru. Tutaj zaliczyć musimu Liwjusza i jego u nas naśladowcę, Długosza, ostatecznie zaś może nawet Naruszewicza.
Drugi stopień dziejopisarstwa nazwaćbyśmy mogli filozoficznym. Pewien pogląd filozoficzny ułożony a priori, rozwinięty mniej lub więcej dokładnie w szczegółach, służy za podstawę do wyboru i ustawienia historycznych faktów. Wartość tego rodzaju historji zależy oczywiście od wartości poglądu filozoficznego, który jej podwalinę stanowi. Jeżeli pogląd opiera się jedynie na urojeniu — a ileż takich niedorzecznych nie tworzono poglądów! — to historja nie będzie miała najmniejszej wartości. Pomyślmy sobie np. pogląd oparty na metempsychozie, wychodzący ze założenia, że jeden i ten sam duch wciela się kolejno w różne wpływowe osobistości dziejowe i dokonywa przez to jakiegoś swego, zgóry wytkniętego, celu, np. pokuty lub zemsty. Piszący na podstawie takiego poglądu historyk, musi oczywiście w sposób najdowolniejszy wybierać niektóre tylko fakta, bo inne dla tego poglądu żadnej doniosłości nie mają, a ponieważ nawet te wybrane fakta jeszczeby niedorzecznego poglądu nie były w stanie poprzeć, musi więc fakta te rozmyślnie lub bezwiednie fałszować i do poglądu swego sztucznie przykrawać i naginać. Wybrałem przykład jaskrawy; istnieją poglądy filozoficzne rozsądniejsze, których pewna część składowa do prawdy się zbliża, a wskutek tego historja na nich oparta nie jest bez pewnych zalet, atoli zalety te nie są nigdy w stanie zrównoważyć błędów i grzechów historji, która jest sługą pewnego dowolnie ułożonego poglądu i na jego udowodnienie ma służyć. Historja tego rodzaju panowała wszechwładnie z końcem XVIII i z po-
Strona:Szkice i studja historyczne T. 1.djvu/021
Ta strona została przepisana.