czątkiem XIX wieku; wprowadził ją i do nas Lelewel, dla którego ideałem narodu jest gminowładztwo, i który też w tak jednostronny pogląd całe przedstawienie naszej przeszłości wtłacza. Historję taką nazwano filozofją historji, a poznawszy się na jej słabych stronach, stracono do niej słusznie zaufanie. Nie można dzisiaj ostrzej potępić żadnej historycznej pracy, jak odmawiając jej charakteru historji a nazywając ją filozofją dziejów.
Z jednej ostateczności wpadano jednak przytem dość często w drugą. Zaczęto żądać od historyków, ażeby pisali dzieje na podstawie faktów, ażeby z nich samych wyprowadzili ich związek i ogólną budowę. Żądanie takie, jeśli je weźmiemy dosłownie, nie mniej jest niedorzecznem. Objaśnimy to na przykładzie. Możemy każdego historyka porównać do paleontologa, który wykopał gdzieś szczątki kilku przedpotopowych zwierząt. Były tam kości, lecz oczywiście nie w zupełnym komplecie, były ślady skóry i sierści. Ze szczątków tych powinien paleontolog ułożyć przedpotopowe zwierzęta i obraz każdego z nich przed nami odtworzyć. Jeżeli do tego zadania przystąpi z pewnem dowolnie powziętem wyobrażeniem, np. aż zwierzęta ówczesne w jednej połowie ciała miały budowę ryb, a w drugiej budowę ptaków, to w takim razie ze szczątków ryb i ptaków, jakie znajdzie w wykopalisku, ułoży nam ptako-ryby, jakie nie istniały wcale; jeżeli będzie się starał udowodnić, że wszystkie zwierzęta chodziły z ciałem podniesionem pionowo, to wszystkie znalezione szczątki nóg będzie u spodu, niżej kręgu pacierzowego, umieszczał, podobny w tem do historyka, który dowodzi, że ludy słowiańskie rządziły się pierwotnie samą miłością i cnotą, a nie potrzebowały prawa i kary, i który ze śladów historycznych, pozostałych po tych ludach, układa nam jakieś dziwotwory wyśrubowane i niemożebne. Jeżeli jednak ów uczony przyrodnik będzie się starał ułożyć szczątki owe w ich pierwotnym związku na podstawie tylko ich dokładnego zbadania, bez żadnej myśli przewodniej, to w takim razie prędko swej pracy zaniecha. Przecież żadna kość nie przylega tak szczelnie do drugiej kości, ażeby przy niej musiała stać koniecznie, przecież zniknęły między temi kośćmi ścięgna i mięsna, brak nieraz samychże kości. Nie pozostaje więc nic innego, jak każdą kość zosobna oczyścić, opisać, w osobne pu-
Strona:Szkice i studja historyczne T. 1.djvu/022
Ta strona została przepisana.