nowi podstawę i punkt wyjścia dla drugiej, — druga gromadzi dla pierwszej nowe materjały, a nieraz ją wprost nowemi spostrzeżeniami zbogaca. O wartości historyka i jego pracy rozstrzyga też głównie ta okoliczność, o ile umie korzystać z wyników nauk społecznych i politycznych i o ile nawzajem zdoła swą pracą przyczynić się do ich dalszego rozwoju. Tylko ta praca historyczna budzi prawdziwy naukowy interes, w której widzimy, że autor o tem swojem istotnem zadaniu nieustannie pamiętał i z niego wywiązać się umiał, a której widzimy dokładnie rozróżnianie faktów podług tego, czy są znanych spraw stwierdzeniem lub sprostowaniem, czy też na nowe naprowadzają prawa. I za jedno i za drugie należy się historji dobrze pojętej miano pracy umiejętnej, nieskończenie ważnej. Do takiego pojęcia historji doszliśmy jednak niedawno, daleko nam jeszcze i dzisiaj do tego, abyśmy pojęcie to i zadanie w zupełności przeprowadzić zdołali. Przedtem w umyśle historyków błąkały się oczywiście pewne pojęcia o państwie i społeczeństwie, na podstawie których wydawali swój sąd, a wydając ten sąd, poruszali nieraz o nowe pojęcia i prawa, ale wszystko to działo się niemal bezwiednie, z dowolnością bez granic, bez żadnej utartej drogi i metody historycznego badania. Całe też dziejopisarstwo dawniejsze, nie wyłączając stąd najznakomitszych historyków starożytności, błyszczące nieraz swoją formą i bystrością spostrzeżeń w pewnym, dość jednostronnym kierunku, ale nieświadome swego istotnego celu, nie rozporządzające umiejętną metodą badania, — nie było pracą umiejętną w prawdziwem i wzniosłem tego słowa znaczeniu.
Nauki społeczne i polityczne są więc jedynym sądu pracy historycznej probierzem. Łatwy ten zarzut: Ależ nauki te, niedawno powstałe, tak jeszcze mało są rozwinięte! — Zarzut ten jednak nie dowodzi niczego.
Prawda, że uczeni pracujący nad nauką o społeczeństwie i państwie za mało dotychczas skorzystali z wyników prac historycznych, — daleko od tego, aby je wyczerpnęli wszystkie. Niejeden historyk zna lepiej pewien szczegół do nauk tych integralnie należący, niż nawet taki Mohl lub Roscher. Ale wniosek stąd naturalny: Jeżeli ze studjów swych historycznych poznałeś coś lepiej
Strona:Szkice i studja historyczne T. 1.djvu/029
Ta strona została przepisana.