mów obierze. Nie każda wprawdzie historyczna praca może sobie w ten sposób do szerszych kół utorować drogę; badania specjalne, przygotowawcze, muszą się w ciaśniejszem gronie uczonych zamykać. Dzieło atoli, które całość dziejów lub większe ustępy obejmuje i ostateczne naukowego badania podaje wyniki, powinno koniecznie stać się własnością wykształconego i czytającego ogółu. Jeśli to nie nastąpi, winne jest same dzieło, a raczej, gdy się o niem krytyka naukowa wyrazi z uznaniem, jego nieprzystępna forma.
Dbając jednak niezmiernie o sąd publiczności, który się w rozszerzeniu książki, czytaniu jej i roztrząsaniu objawia, historyk na właściwy sąd tej publiczności wcale się nie może i nie powinien oglądać. Im więcej bowiem jakaś historyczna praca podaje nowych, nieznanych przedtem szerszym kołom wyników, im więcej z dawnych błędnych mniemań wywraca i prostuje, tem większą musi ona w pierwszych chwilach wywołać w tych szerszych kołach niechęć, oburzenie i krzyki. Już się to tylekroć powtórzyło, że przestało gorszyć i dziwić. Zresztą, rzecz naturalna, jest to jedynie dowodem, że historja, obok swego naukowego zadania, ma jeszcze olbrzymi wpływ i zadanie społeczne.
Każdy myślący i wykształcony człowiek, wyrabiając sobie kierunek swej pracy, swych myśli i uczuć, opiera go w znacznej części na wiadomościach historycznych, które sobie czyto z nauki szkolnej, czy też z własnego czytania przyswoił. Było mu z tem tak wygodnie, tak dobrze, cieszył się i dumnym był z równowagi, jaka zachodziła pomiędzy jego działaniem i wiedzą. O dalsze rozwijanie tej wiedzy, mianowicie w historycznym kierunku, odtąd już się zupełnie nie troszczył, a zresztą nie każdemu pozwalał czas i stosunki, żeby postęp historji, objawiający się w mnóstwie szczegółowych dzieł i rozpraw, nieustannie mógł śledzić. Tymczasem w ciągu kilkunastu lat wiedza historyczna zrobiła olbrzymie postępy i nagle wychodzi książka podręczna, wszystkim dostępna, która szerszej publiczności wykazuje, że dawniejszy pogląd na przeszłość był błędnym, że historycy już bezpowrotnie go porzucili, — książka, która opierając się na ich szczegółowych pracach, nowy obraz przeszłości buduje i cały szereg nowych spostrzeżeń
Strona:Szkice i studja historyczne T. 1.djvu/041
Ta strona została przepisana.