zwłaszcza że zarzuty W. Kalinki głównie się do tej strony mojego podziału odnoszą.
Obaj szanowni recenzenci godzą się na to, że pierwszy okres w organizacji naszej społecznej i politycznej jest to okres państwa pierwotnego, patrjarchalnego, państwa, w którem społeczeństwo było jednolitem polskiem, rząd zaś wychodził wyłącznie od panującego, jako od głowy jednej wielkiej rodziny ― narodu. Obaj występują jednak przeciw naznaczeniu temu okresowi granicy i końca w połowie XIII wieku. Granicę tę widzi prof. Szujski dopiero w roku 1374 z przywilejem koszyckim, a stając zatem w obronie piastowskiego okresu, dzieli go na dwa podokresy: 1) epokę wyłącznego prawa książęcego, do śmierci Krzywoustego w r. 1139, 2) epokę »współistnienia praw« (t. j. prawa książęcego nad ludnością polską obok prawa kościelnego i prawa niemieckiego osadników) aż do powszechnego uprzywilejowania w r. 1374. Zdanie to zdaje się także podzielać ks. Kalinka, chociaż mniej stanowczo je wypowiada.
Na odparcie tego, zdaniem mojem, zupełnie nie dającego się uzasadnić poglądu, zapytam przedewszystkiem, jaką to zmianę w historji naszego prawa i państwa, t. j. w organizacji społecznej i politycznej, rok 1139 zaznacza? Prof Szujski uważa podział Polski przez Krzywoustego za przyczynę i hasło do łamania prawa książęcego przez immunitas kościoła, możnych i prawo niemieckie. Że podział władzę książęcą rozdrobnił, a tem samem osłabił, i wyłamywania się pojedynczych warstw społecznych z pod tej władzy zapomocą przywilejów ułatwił, nie omieszkałem tego w książce mej podnieść. Atoli podział ten nie był ani jedyną, ani główną samorządu społecznego przyczyną. Spojrzmy na Czechy. Tam również w XIII wieku, ale w chwili jedności, w chwili największej potęgo, za Ottokarów, samorząd i przywileje stanów powstają. Bo nadanie samorządu stało się wymogiem czasu. Rząd patrjarchalny zrobił już swoje ― utworzył z luźnych czynników naród i państwo; potrzeba było teraz zbudzić społeczeństwo do samoistej gospodarczej i cywilizacyjnej pracy, a prawa taka bez ulżenia ciężarów książęcego prawa, bez samorządu, bez przywilejów była wręcz niemożebną. Czy może ktokolwiek przypuścić, że bez podziału pia-
Strona:Szkice i studja historyczne T. 1.djvu/058
Ta strona została przepisana.