stowskiego w r. 1139 nie mielibyśmy przywilejów, nie byłyby się zdobyły na samorząd kościół, osadnicy niemieccy, a nakoniec szlachta? Podział ten ma więc dla sprawy samorządy jedynie drugorzędne znaczenie, żadnej nowej instytucji sam przez się nie stworzył, organizacja każdego księstewka była ślepem naśladownictwem dawnej organizacji patrjarchalnej całego kraju i dlatego rok 1139 w historji prawa i państwa polskiego do ustanowienia podokresu tak samo żadnego nie daje powodu, jak nikomu jeszcze nie przyszło na myśl, ażeby w państwie patrjarchalnem frankońskiem tworzyć chociażby podokresy z chwilą, kiedy Merowingowie pomiędzy sobą zaczynają je dzielić. Sam podział w państwie patrjarchalnem nie jest żadną nowością, bo kraj stanowi tam własność prywatną dynastji panującej. Były też i u nas podziały przed Krzywoystym.
Przypuśćmy jednak, że podział Krzywoustego był istotnie główną przyczyną samorządu stanów: to przecież od przyczyny do skutków było jeszcze niezmiernie daleko. Mnóstwo świeżo ogłoszonych źródeł, a zresztą znakomite rozprawy: J. N. Romanowskiego Otia Cornicensia. Sprawa z duchownymi (Poznań 1861) oraz Stosława Łaguny Dwie elekcje w Polsce XIII wieku (»Ateneum«, Warszawa 1878), są niezbitym dowodem, że o samorządzie kościoła przed XIII wiekiem w Polsce nie może być mowy. Męczeństwo św. Stanisława, o którem ks. Kalinka wspomina, nie wydało jeszcze swoich owoców; kościół był instytucją polityczną, Mieczysław Stary trzymał się wobec niego niezachwianie tradycyj pierwszych Bolesławów, biskupi występowali w zapasach z władzą książęcą na tych samych podstawach z możnowładczą hierarchją urzędniczą świecką i w najściślejszem z nią związku. Jakim zresztą był ten kościół polski przed XIII wiekiem, o tem wiemy aż nazbyt dokładnie z synodów odprawianych przez legatów papieskich. Wszakże synod łęczycki dopiero na rok 1180 przypada. Przed reformą dokonaną przez wielkich papieżów, a przeprowadzoną w Polsce dopiero w XIII wieku, duchowieństwo polskie, bez nauki i karności kościelnej, żonate, żądało dóbr i zwiększenia ich dochodów, udziału w polityce świeckiej, ale nie myślało się wcale w osobny stan zamknąć, prawem kanonicznem i przywilejami immunitatis
Strona:Szkice i studja historyczne T. 1.djvu/059
Ta strona została przepisana.