za pierwszych Jagiellonów. Zwiększają się wskutek przywileju koszyckiego z r. 1374 i dalszych przywilejów jagiellońskich swobody szlachty, ale wskutek tych samych lub równorzędnych przywilejów zwiększają się tak samo swobody kościoła ― edykt wieluński stawia je na szczycie; zwiększają się wskutek nowych przywilejów i wykupna województw swobody miast, ale podstawy organizacji pozostają też same i dzielenie epoki średniowiecznej rokiem 1374 doprowadziłoby w dziedzinie prawa tylko do zamętu i nużących powtórzeń.
Nie rok 1139 i nie rok 1374, ale połowa XIII wieku jest chwilą rozgraniczającą dwa okresy: patrjarchalnej pierwotnej i średniowiecznej, na przywilejach i samorządzie stanów polegającej, organizacji[1]. Zgadzają się na to znakomite prace prawnicze Hubego, Romanowskiego, Tschoppego i Stenzla, a wreszcie najlepszy autor pierwotnych naszych dziejów, Roepell, w połowie XIII wieku t. zw. Bruch der altpolnischen Verfassung zaznacza. Jeżeli więc prof. Szujski pomiędzy r. 1139 a 1374 tworzy okres przejściowy o niewyraźnej i zamąconej charakterystyce, to czyni to tylko na błędnej podstawie, że: 1) z rokiem 1139 wiąże samorząd kościoła i osad niemieckich, który chociażby skutkiem roku 1139, ale o sto lat później się rozwinął, 2) przywilejowi z r. 1374 przypisuje znaczenie twórcze, kiedy przywilej ten jest częściowem sformułowaniem samorządu ziemian, który się spółcześnie z samorządem miast i kościoła o sto lat wcześniej wytworzył.
- ↑ Jako fakt zewnętrzny, stojący na samym przełomie i dający do niego ostateczne hasło, podałem napady Mongołów. Szan. recenzenci pytają się jednak, czy napady te dotknęły całą Polskę? Zapewne, nie dotknęły jej całej bezpośrednio, ale nikt na chwilę nie przypuści, żeby całej Polski nie miały wstrząsnąć i na całej się odbić. Nie palili Mongołowie siół wielkopolskich i nie uprowadzali ludności tamtejszej w niewolę, ale rycerstwo wielkopolskie spieszyło na pomoc swej małopolskiej braci, ludność wielkopolska musiała się następnie rzucić na wschód dla zajęcia pustek, jakie napady Mongołów w Małopolsce po sobie pozostawiły. Napady te nietylko więc moralnie, ale także materjalnie Wielkopolską wstrząsnęły.