Strona:Szkice i studja historyczne T. 2.djvu/186

Ta strona została przepisana.

Skarga skupił w sobie te wszystkie przymioty, które między tamtych kilku rozdzieliła Opatrzność, programem swym politycznym objął zarówno społeczeństwo jak i państwo, jasnością, ścisłością i przetrawieniem pojęć oraz mistrzostwem formy zwyciężył nad chwiejną nieraz i niepewną erudycją całej reformacyjnej literatury. Zważmy nadto, że taki Przyłuski lub Siennicki czuli za sobą niemal cały naród — szlachtę, a tłumacząc i popierając jej polityczny program, mieli zgóry zapewniony poklask. Skarga natomiast nietyle był reprezentantem swego stronnictwa, ile tłumaczem wyższych zasad, które stronnictwo to wzbraniało się w całej rozciągłości uznać i przeprowadzić, którym, o ile były niedogodnemi, do umysłów swoich wprost broniło przystępu. Kazania sejmowe przypadają właśnie na czasy rozprzężenia politycznego, które się około tak zwanego sejmu inkwizycyjnego z r. 1592 obraca.
Nie wyjaśniła dotychczas historja ówczesnego zamętu; wiemy zaledwie, że wywołała go niezręczność Zygmunta III, zaślepienie jego dworskiej partji, zawiść prymasa i Stanisława Górki ku osobie kanclerza i górująca ponad wszystkiem a urażona ambicja Zamojskiego. Jedna i druga strona przenosi walkę w tłumy szlachty, na bezprawne samowolne zjazdy, oligarchja odsłania najwstrętniejsze swe strony. Król oskarżony o zdradę, zmuszony do upokarzającej dlań deprekacji, rozerwane węzły łączące dotychczas tron z narodem, zburzone zaufanie, a złota wolność szlachecka podniesiona do dogmatu politycznego, tak jak go jeszcze w roku 1573 sformułował Zamojski: »Najpierw obieramy królów każdy osobiście, powtóre nad poddanymi naszymi mamy nietylko moc zupełną, ale nawet prawo życia i śmierci bez apelacji, po trzecie sami tak jesteśmy wolni, że ani król, ani żaden urzędnik żadnej nad nami władzy nie mają, jeno tę, jakąśmy im sami nad sobą nadali«. W takiej zaś chwili stanąć wobec narodu i rzucić mu w twarz prawdę, że owa mniemana złota wolność jest swawolą i bezkarnością, jest źródłem niezgody a podwaliną prywaty, że rozterki i wszechwładztwo sejmowe są wywróceniem rządu, że nie chcąc jednego króla, naród oddaje się pod władzę królików, że niewola ludu grzechem jest wołającym o pomstę do Boga, — na to potrzeba było mieć tę głęboką miłość ojczyzny i tę odwagę cywilną, jaką