Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 1.djvu/130

Ta strona została przepisana.
128
SZPIEG

Zarumieniła się Franciszka, i serce iéy bić gwałtownie zaczęło, gdy uyrzała iż obydwa oddziały stanęły, i że Dowódzca ich zsiadłszy z konia, niektóre rozkazy Kapitanowi Lawton polecił, a sam ku domowi się zbliżył.
Chciała ona dowiedzieć się co prędzéy czego miałaby się lękać, lub spodziewać dla swego brata, i pobiegła ze schodów otworzyć drzwi Majorowi, nimby on do nich zastukał.
Wchodząc z nim na salę obok leżącą z tą, w któréy zebrana familia iéy czekała.
— Ach Dunwoodi! rzekła do niego, iakżem szczęśliwa iż ciebie oglądam; wybiegłam naprzeciw ciebie, iżbym cię uprzedzić mogła, o iednym z twoich przyiaciół, któregobyś ty nie powinien zapomniéć.
— Jakiekolwiek były do tego powody, odpowiedział Dunwoodi, szczęście że choć chwilę bez świadków mówić mogę z tobą, iuż moich życzeń dopełnia. Droga Fran-