Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 1.djvu/17

Ta strona została przepisana.
15
ROZDZIAŁ I.

wmięszała, zaczęła daléy swoię robotę, sądząc, iż nikt tego nie uważał, co powiedziała.
Podróżny spoglądał ciągle na każdą z sióstr, kiedy one mówiły, i po samém ust iego poruszeniu, widać na nim było co myśli, i razem iak dalece umie, względnie siebie ważyć opinią.
— Mogeż się zapytać, rzekł zwracaiąc się do młodszéy siostry, co sobie Pani wnosisz z tego wypadku?
— Oh! nic wcale, odpowiedziała Franciszka, rumieniąc się ieszcze bardziéy niżeli wprzódy; zwyczaynie różniemy się z moią siostrą w naszém zdaniu, i ona inaczéy utrzymuie o Anglikach, niżeli ia o nich myślę. Anielski uśmiech zakończył te słowa, tłómacząc iéy lękliwość, która iest zawsze niewinności obrazem.
— Jakież są powody téy różnicy pomiędzy siostrami? zapytał Harper z nieiakiém unie-