Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 1.djvu/175

Ta strona została przepisana.
173
ROZDZIAŁ VII.

nich więcéy o sobie, iak o zwycieztwie myślał. W takim to stanie znalazł Major czoło woyska swoiego gdy do niego przybył; natychmiast zebrał ie do porządku, wskazał na swoich walecznych żołnierzy, których za sobą prowadził, a iaki skutek to iego zachęcenie sprawiło, dowiodły niespełna dwie godziny, które losy dnia tego roztrzygnęły. Anglicy ze wszystkich mieysc swoich wyparci, ustąpić nakoniec musieli, i ci którzy uszli pogromu zwycięzców, w lesie szukali schronienia, gdzie iuż ich daléy nie ścigano.
Sierżant, króry otrzymał rozkaz odprowadzenia kapitana Warthon, zatrzymał się iedną razą przed człowiekiem, zaymuiącym szczególnie uwagę Henryka. Łysa iego głowa całkiem była odkryta, i tylko co z kieszeni iego kamizelki wyglądały mu włosy, dobrze upudrowanéy peruki. Żadnego nie miał na sobie munduru, rękawy u koszuli pozaginane aż do łokci, zre-